Wspaniała epopeja George'a R.R. Martina jest opowieścią pełną intryg, zdrad i politycznych rozgrywek o niezwykłej sile oddziaływania.
Wspaniała epopeja George'a R.R. Martina jest opowieścią pełną intryg, zdrad i politycznych rozgrywek o niezwykłej sile oddziaływania.
Przystań Wiatrów
5/5Tuf Wędrowiec
0/5- Tytuł: Starcie królów
- Autor: George R. R. Martin
- Wydawnictwo Zysk i S-ka
- Seria Pieśń Lodu i Ognia
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2011
- Ilość stron: 924
- Format: 12.5x18.5cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 53673000192KS
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: A Clash of Kings
- Tłumacz: Jakuszewski Michał
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788375068351
- EAN: 9788375068351
- Wymiary: 12.5x18.5 cm
- Powiązane tematy: Czarny Piątek, ekranizacje
Recenzje książki Starcie królów. Pieśń Lodu i Ognia. Tom 2 (13)
-
Początkujący RecenzentOcena: 4/5Dodana przez Natalia S. w dniu 2017-08-23Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 5 osób uznało recenzję za przydatnąKsiążka bardzo przyjemna. Nazwy rodów i herby choć są nużące nie sprawiają takiego kłopotu jak w Grze o tron, albowiem na ostatnich stronach lektury widnieje spis wszystkich rodów wraz z herbami oraz mapą.
Momentami na prawdę zaskakuje. Najbardziej jednak podoba mi się sposób ujawniania prawdy w niektórych wątkach. Nie jest powiedziana wprost, lecz w sposób, w który czytelnik musi się na moment zatrzymać i zastanowić.
Opisane są losy wszystkich bohaterów: Aryi, Sansy, Catelyn, Robba, Brana, Rickona, Tyriona, Cersei oraz wielu innych, których nie spotkało się w pierwszej części cyklu Pieśni lodu i ognia.
Nie braknie tam też krwawych momentów, opisanych bardzo szczegółowo. Miłośnicy żagli oraz morskich bitew również znajdą coś dla siebie.
Książka bardzo rozległa. Możnaby o niej opowiadać godzinami. Jednak aby osoba poczuła pełną gamę emocji powinna przeczytać ją sama. -
Początkujący RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Dawid P. w dniu 2013-06-21Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
8 z 15 osób uznało recenzję za przydatnąGeneralnie rozpocząłem czytać sagę po zobaczeniu sezonu pierwszego na HBO ( za dużo spoilerów i trollów na necie), nie żałuje pierwszy tom jak i drugi Świetnie się czyta , pochłania niesamowicie!
-
Początkujący RecenzentOcena: 5/5Dodana przez barbara g. w dniu 2011-09-05Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
9 z 17 osób uznało recenzję za przydatną2 tom wciąga coraz bardziej, aczkolwiek drażni uśmiercanie bohaterów do których już przyzwyczaiłam, a nawet polubiłam, również czarne charaktery
-
Początkujący RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Henryk J. w dniu 2017-07-08Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
2 z 5 osób uznało recenzję za przydatnąSerię Pieśni Lodu i Ognia kupuję od pierwszego tomu. Mam sporo spokoju w domu, najpierw zaczytuje się moja córka, potem pałeczkę przejmuje moja żona. Już powoli kończą kolejny tom, więć za chwilę będzie czas na kolejny zakup. O wartości książki i jej treści niech świadczy takie tempo, a przecież mamy wakacje !!!
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Adriana B. w dniu 2015-03-28Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
25 z 46 osób uznało recenzję za przydatnąKażdy z nas chciałby zostać królem, bądź królową. Tylko co gdy wszyscy naokoło starają się tytułować tym tytułem? Powstają przepychanki, bitwy, wojny, lecz nie tylko w znaczeniu okrutnych scen, lecz czasem i tych zagrywek psychologicznych. Kto wygra owe starcie i stanie się królem królów?
Po przeczytanej pozycji, zastanawiałam się jak to możliwe, bym znów napisała recenzję kolejnego tomu Martina. Co ja zrobię, co napiszę, gdy przeczytam kolejne? Tego nie wiem. Bo ile jest słów na wyrażanie zachwytu, ukazywanie piękna danej historii? To jest po prostu dosadnie wybitna lektura, która nie daje o sobie zapomnieć przez długi czas. W moim przypadku jest tak, że gdy odkładam książkę, to myślami nadal jestem w świecie Lodu i Ognia. Myślę: co stanie się z moimi ukochanymi bohaterami na następnej stronie? Jak długo będę mogła ich wielbić, zanim okrutny Pan Martin skreśli kolejną postać ze świata żywych? Tego się nie dowiesz, ale ponoć istnieje zasada, że gdy któregoś z bohaterów bardzo polubisz, to za niedługo straci ON życie.
Ta historii jest tak wielowątkowa, że zastanawiam się jak mogła ona powstać w umyśle jednego człowieka? Przecież to niemożliwe, by wymyślać tyle krążących wokół postaci intryg, pamiętając o niezakończonych wątkach. To jest po prostu mistrzostwo i chylę czoła przed Panem Martinem. Naprawdę staram się nie przywiązywać do bohaterów, lecz w tak genialnym wykonaniu jest to bardzo trudne i serce się kraje, gdy musimy się pożegnać na zawsze z daną postacią.
Manewrując między różnymi wątkami i postaciami, nie mamy czasu na nudę. Ciągle przeskakujemy z jednej krainy na drugą i ciągle zastanawiamy się: co będzie dalej, gdzie ta podróż się zakończy oraz gdzie i kto stanie danej postaci na drodze? Druga część pokazuje, że przyjaciele stają się naszymi wrogami, a każdy pragnie tylko jednego: władzy. Serię Pieśni Lodu i Ognia traktuję, jako średniowieczne przepychanki z dawką fantastyki. Może nie znajdziemy w niej wiele fantastyki, ale zaserwowana dawka w postaci smoków i Innych mi zdecydowanie wystarcza. Dawne wierzenia, manipulacje i śmierć na każdej stronie, przeplatają się w tej historii nagminnie. Jeżeli masz za sobą pierwszy tom, to sięgaj raz dwa po drugi. Ale jeżeli jeszcze nie zaznajomiłeś się z twórczością Martina, to czas najwyższy to nadrobić.
Pamiętajcie tylko, że tej historii nie można czytać pospiesznie, warto rozłożyć sobie ją na dłużej. Delektować się każdym słowem i każdą postacią. Ja czytałam ją niecały miesiąc i nie sądzę bym z tego powodu oceniała ją gorzej. Ja po prostu lubię wczuć się w dany klimat, kibicować rodom i oczekiwać, co nowego przyniesie wyobraźnia Martina.
Nie jestem w stanie powiedzieć, czy przewidzieć, jak będzie plasowała się historia w dalszych tomach. Nie wiem, czy kolejne tomy będą równie dobre jak poprzednie. A może jednak staną się kompletnym miszmaszem, bo autor zacznie robić flaki z olejem? Tego nie wiem, lecz na dzień dzisiejszy pławię się w czytaniu tej serii i wręcz nie mogę wyjść z podziwu. Tak, to naprawdę świetne podsumowanie tej jakże chaotycznej recenzji. Jestem pełna podziwu. Więc Panie Martinie, niech Pan tego nie zepsuje.